W sieci

Trolejbusy w Gdyni, tworzą tkankę miasta. Niskopodłogowe i zrywne, są transportowym dobrodziejstwem, szczególnie dla starszych osób. W tym kursie wszyscy pasażerowie oprócz Pani kierującej i mnie, mieli kule.

Najbardziej lubię linię 23. Trolejbusy o tym numerze zabierają pierwszych pasażerów z pętli Kacze Buki, następni dosiadają się na Karwinach i wzdłuż ulicy Wielkopolskiej. Wreszcie biało-niebieski pojazd skręca w lewo w aleję Zwycięstwa i jest gotowy do podróży przez Śródmieście… W metalicznym szumie pędzi Świętojańską do Placu Kaszubskiego. Stamtąd już tylko kilka skrzyżowań i zasłużony odpoczynek w portowym klimacie przed Stocznią Gdynia.

Gdyńskie trolejbusy są jak ludzie, niby niezależne na swojej drodze, ale zawsze podpięte do jakiejś sieci.