Rzeczy

Rzeczy

Są do zrobienia, zobaczenia, dla przyjemności, niektóre można zjeść. Czasem przydatne, dla mnie użyteczne. Miłe rzeczy – spotkają Was w Gdyni, a ja podaję ich ścieżki dostępu…

Niebieskie trolejbusy – ekologicznie i szybko – wsiadasz, dojeżdżasz do celu. Niezależnie, choć w regule sieci oraz rozkładu do sprawdzenia tutaj:Miasto z morza najpiękniej wygląda od strony morza. Katamaranem lub statkiem popłyniesz do Helu, Jastarni, Sopotu, a Gdynia nabierze odległej perspektywy:

Nowoczesne muzeum czy żywe serce miasta? Odwiedzicie raz, a odczuwanie miasta zmienicie na zawsze:

Dworzec morski, tu zaczyna i kończy się Polska. Symboliczne bolesną historią, wzrusza i pobudza w teraźniejszości:

W północnym, wietrznym mieście posmakujesz najczystszego słońca Hiszpanii. Właściciele swoją Iberyjską miłość podają na talerzach:

Magia włoskiej kuchni, powstała z miłości do jedzenia. Nieoczywiste interpretacje i znane smaki  w odsłonie najwyższej jakości.

Klasyka lat 90tych. Kultowa pizza, nad którą zapłakaliby Włosi. Uwielbiam:

Esencja smaku Maghrebu. Na Północ od Tangeru nie ma lepszego Tagine, to dzięki Tobie Maliko:

Nie ma śniadania w Śródmieściu bez „Chwili”, obłędnie pyszne pieczywo,  dwa łyki kawy, każdy dzień jest tego wart, kolejny dzień jest lepszy:

Bliżej plaży nocować się nie da, a do tego towarzystwo studentów Uniwersytetu Morskiego w gratisie:

Chodzi się „na halę”. Po co? Po wszystko, bo to zakupowy raj: